Autor Wiadomość
klito
PostWysłany: Wto 8:05, 12 Cze 2007   Temat postu:

jak zwykle fyl dal czadu:D
jurek
PostWysłany: Pon 19:22, 11 Cze 2007   Temat postu:

Super jak zawsze, czekamy na nastepne czesci

Pozdrawiam
Quort
PostWysłany: Pon 9:12, 11 Cze 2007   Temat postu:

Super Smile
jurek
PostWysłany: Nie 7:15, 10 Cze 2007   Temat postu:

bardzo ladne, jak zawsze Smile
IMPERATOR!
PostWysłany: Sob 22:13, 09 Cze 2007   Temat postu:

no mi sie pewnie najbardziej podobało Razz
qlawy
PostWysłany: Pią 18:57, 08 Cze 2007   Temat postu:

Super piękne hyhy. Super jak zwykle Fyl. Ja tez niedlugo nova Laughing
Gość
PostWysłany: Pią 13:17, 08 Cze 2007   Temat postu: Czesc V - przemiana

Strzały poszły w niebo.
- Prawa strona ! Strzały !!! Krzyknął Quort – Tarcze na mój znak ! Trzy, dwa, JEDEN… Teraz!!!
Wszyscy na komendę Quorta unieśli swe tarcze formując zwarty szyk – wszyscy cali ? – spytał Juzio i spojrzał na drużynę – tak jest – odpowiedzieli jednocześnie.
- Ok. to szykujmy się do obrony, jeźdźcy ruszają.
Kasztelan podniósł złoty scepter i wydał rozkaz do ataku – Husaria! Frontalny!
Dinoranty zawyły wściekle czując na grzbietach ostre baty swych panów i z kopyta ruszyły przed siebie wzbijając wielkie tumany kurzu. Ciężki tętent ich okutych stalą łap niósł ze sobą wizję rychłej śmierci, co gawiedź po obu stronach placu przyjęła za pewnik i w panicznym szale rzuciła się w stronę ulic, by jak najszybciej pozostawic miejsce rychłej rzezi za swymi plecami.
W tym czasie jeźdźcy opuścili już swe włócznie i szykując się do ataku zwarli szyki tworząc bojowy klin zniszczenia. Nagle, gdy dzieliło ich od obrońców ledwie parędziesiąt kroków przed grupę Pijaków wyszedł jeden, samotny czarodziej – Szaleniec – pomyślał Kasztelan.
- Imper ! – Wrzasnął Juzio – Wracaj natychmiast! Co robisz ? Zginiesz !
- Przypomniałem sobie Wodzu – odpowiedział czarodziej – i patrząc na swych druhów oczyma przesłoniętymi srebrzystą mgłą uśmiechnął się w zamyśleniu, po czym znów powiedział do nich – wszystko… sobie przypomniałem.
Stanął naprzeciw pedzcących jeźdźców i podniósł w niebo swą mahoniową laskę – Kammate rerum – zaintonował głośno pierwsze wersy pieśni – Kammate hetere nostrum… Ultimate Hakate Nova!!!
Błysk oślepił wszystkich.
Fala uderzeniowa przetoczyła się przez mrowie wrogów, sprawiając, iż zwarte szeregi Husarii spopielałe padały na ziemie. Dwa pierwsze hufce Kasztelańskiej Gwardii odeszły bezpowrotnie, pozostałych sześć ponosząc ciężkie straty w bezładzie i chaosie powstałym po niespodziewanym uderzeniu, wycofywało się w stronę oniemiałych zaistniałą sytuacja, kasztelańskich wojsk.
Imper upadł.
- Łapcie go! Jurek, kurde łapcie go! – krzyczał Qulawy
Elfy wyskoczyły zza rycerzy niczym diabły oblane wodą święconą i dopadajac do czarodzieja natychmiast zaczęły go leczyć.
- Co to było ?
- Co on zrobił ?
- Co to był za czar ?
Quort z Fylthirem raz po raz stawiali pytania na które nikt nie znał odpowiedzi.
Imper powoli odzyskiwał siły. Elfy szalały by przywrócić mu życie i wreszcie, po trwającej chyba wieki minucie leczenia czarownik otworzył przemęczone oczy.
- Imper, wszystko w porządku? – Spytał z troska Dorias.
- Tak, chyba tak – odpowiedział wciąż mocno osłabiony czarodziej – tylko, że…. Ja…
ja nie jestem Imper…
Jeeeej… Pomyślał Jaro – odwaliło biedakowi.
Impuś, druhu, możesz wstać? Rycerze powoli podnieśli go i otrzepali ze śniegu.
- Czuje się dobrze, w miare dobrze, ale… nie jestem Imperem… nazywam się… Hellraiser.


Hmmm... moze jednak wroce do tematu Smile
Z gory przepraszam za literowki - Fylthir.

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group